Ósme życie (dla Brilki)
Nino Haratischwili, Ósme życie (dla Brilki), tłumacz.: Urszula Poprawska, Wydawnictwo Otwarte, Kraków 2016 | fot.: Kreatywna.pl

Gruzińskie uwikłania w historię, czyli Ósme życie

Wydane w 2014 roku w Niemczech Ósme życie zostało niemal z miejsca okrzyknięte najważniejszym wydarzeniem roku. Panoramiczny opis losów pewnej gruzińskiej rodziny na tle tragicznych wydarzeń, które rozgrywały się w całym XX wieku poraża dbałością o szczegół i prawdę historyczną. 

Nino Haratischwili jest Niemką gruzińskiego pochodzenia, pisarką i reżyserką teatralną. Mimo dość młodego wieku – ma 33 lata – wydała już kilka powieści. Pisarka materiały do ostatniej książki zbierała przez niemal 2 lata. Tę wielką pracę widać na każdej stronie, w końcu powieść nie jest zwykłą sagą rodzinną, a monumentalną opowieścią o losach Gruzji i Gruzinów. Mimo, ze Ósme życie w Niemczech ukazało się w 2014 roku, Polacy musieli czekać na jej wydanie aż do czerwca tego roku. Czy było warto? Było.

Nino Haratischwili, Ósme życie (dla Brilki). Tom I

Tłumaczenie Urszula Poprawska, Wydawnictwo Otwarte, Kraków 2016

Pierwszy, liczący niemal 600 stron, tom powieści to napisana z rozmachem historia rodu Jaszi, gruzińskiej inteligencji od czasów rewolucji październikowej do momentu po śmierci Stalina. Miejscem akcji są, między innymi: Gruzja, Petersburg, ale także Londyn. Narratorka, współcześnie żyjąca Nica, snuje swoją opowieść o dziejach rodziny, która w sensie dosłownym zderzyła się z historią. Już samo usytuowanie kraju w rosyjskiej strefie wpływów nie mogło pozostać bez znaczenia w burzliwym XX wieku. Z Gruzji wywodzili się i Stalin, i Beria – jedni z największych współczesnych zbrodniarzy. Haratischwili wykorzystuje potencjał tych historii, nie ucieka w banał, za to z pełną dbałością o prawdę historyczną i o prawdopodobieństwo samej opowieści  kreuje obrazy wciągające od pierwszych stron. Fikcja przeplata się w niej z historią, a realne postacie wkraczają w życie wymyślonych.

Najciekawszą postacią historyczną, którą można spotkać na kartach Ósmego życia jest chyba demoniczny Ławrientij Beria  stojący na czele sowieckiego aparatu terroru Stalina. W powieści występuje pod pseudonimem w lekko melodramatycznym, jednak sprawnie odmalowanym wątku. W przypadku człowieka, któremu dowiedziono romansów z kilkoma setkami kobiet, taka rola nie dziwi. Ale postacie historyczne są tu kompasem wyznaczającym upływ czasu i konkretne momenty historii, dlatego po śmierci Stalina i Małego Wielkiego Człowieka z kart powieści wyłania się Chruszczow, który zapewne odciśnie swe piętno na dalszej historii rodziny.

Na pierwszym planie są tu jednak przede wszystkim kobiety. To na nich spoczywa ciężar prowadzenia „zwykłego” życia w czasach historycznej zawieruchy, za co  niejednokrotnie płacą dużo wyższą cenę niż mężczyźni. Mężczyźni w powieści to także postaci z krwi i kości, tyle że lekko nieobecni, bo ciągle na wojach, zesłaniach, w służbie ojczyźnie.

Ósme życie to także plejada postaci drugoplanowych, które są przemyślane, mają własne motywacje i często kluczowe role w rozwoju akcji. Taką postacią jest, ciągle rokujący na udział w większej historii w drugim tomie, gruziński przyjaciel Kostii czy sowiecka czarująca oprawczyni Kitty. Takim „bohaterem” jest też czekoladowy napój, który oprócz ekstatycznych doznań sprowadza także na swoich smakoszy klątwę.

Po pierwszym tomie zdecydowanie rośnie apetyt na dalszą część sagi, która w Polsce ma się ukazać jesienią tego roku. Ósme życie to nie tylko świetna, mięsista powieść obyczajowa z szerokim i bogatym tłem historycznym. To także próba spojrzenia na losy Europy i samej Gruzji z nieco innej perspektywy – człowieka, który zna zawiłości gruzińskie, ale jednocześnie potrafi się od nich zdystansować.

Dominika Pawlikowska

Sprawdź także

po prostu to zrobić

Po prostu to zrobić, Ludwik Sobolewski, recenzja

Książka „Po prostu to zrobić” opowiada o fascynujących podróżach autora, które w różnych okresach jego …