Wielowiekowa tradycja korridy wciąż ma rzesze wiernych fanów | fot.: Sebastian Krauch

Krwawy sport: kilka słów o korridzie

Brutalne widowisko, jakim jest korrida, od lat budzi wiele kontrowersji. Ale wielowiekowa tradycja wciąż trzyma się mocno i ma swoje gwiazdy – tak wśród ludzi, jak zwierząt. 

Korrida to jedna z najstarszych tradycji świata. Kultywuje ją się nie tylko w samej Hiszpanii, choć pewnie większości z nas właśnie z tym krajem się kojarzy, ale również w Portugalii, na południu Francji czy w krajach Ameryki Południowej, takich jak: Meksyk, Wenezuela, Kolumbia, Ekwador czy Peru. Walki z bykami zakorzenione zostały na terenie Półwyspu Iberyjskiego dzięki kulturze grecko-rzymskiej. Kult byka jako boskości rytualnej oraz składanej z niego ofiary znajduje swoje potwierdzenie w kulturze minojskiej oraz innych kulturach basenu morza Śródziemnego tego okresu. Udokumentowane dowody walk w Segowii (Hiszpania) pochodzą już z  XIII wieku.

Odwieczny porządek

Dzisiejsze widowisko rządzi się zasadami ustalonymi jeszcze w XVIII wieku właśnie w Hiszpanii. Cały spektakl rozpoczyna się przemarszem torreadorów (matadorów), ich załóg oraz personelu areny. Akompaniuje im paso doble wykonywane przez orkiestrę dętą, zwykle usadowioną wysoko na trybunach. Spektakl podzielony jest na trzy części: „tercio” oraz dwa „szczęścia” (peleryny i mulety).

W pierwszej z nich byk jest poszturchiwany przez picadorów na koniach w wybrzuszenie między szyją i grzbietem. W ten sposób sprawdzana jest jego zapalczywość i wytrzymałość. To właśnie ta część walki była w starożytności najbardziej wyczekiwana przez widzów.

Część druga, czyli „szczęście peleryny” rozwija w byku wolę walki i pokazuje jego usposobienie. Dystyngowane ruchy matadorów nie są tutaj przypadkowe. Każdy z nich jest dokładnie wyuczony tak, aby całemu spektaklowi nadać podniosły charakter. W tym etapie do grzbietu byka przybijane są tzw. banderillas, czyli kolorowe ozdoby zakończone harpunem na końcach.

W trzeciej części walki ma miejsce konfrontacja matadora z bykiem. To moment, w którym torreador dopełnia swojej walki i zadaje śmiertelny cios mieczem.

Jeśli publiczność siedząca na arenie jest zadowolona z umiejętności matadora, wymachuje chustkami i krzyczy, by wymóc na przewodniczącym nagrody dla matadora: jedno lub dwoje uszu oraz ogon byka. Im lepszy występ matadora, tym więcej nagród otrzyma. Jeśli wykazał się wybitnymi umiejętnościami podczas walki,  tłum wynosi go przez bramę główną areny, która zazwyczaj pozostaje zamknięta.

Korrida i płonące rogi byka
Korrida dla ludzi o słabszych nerwach może być widowiskiem wstrząsającym | fot.: Sebastian Krauch

Gwiazdy korridy

Najsłynniejsze dziś areny znajdują się w Madrycie, Sewilli oraz Walencji, a wśród legend hiszpańskiej korridy usłyszymy takie nazwiska jak: Enrique Ponce, Cesar Rincon, Victor Mendes, Joselito, Litri, David „El Rey” Silveti czy Jose Maria Manzanares. Jak widać sport został zdominowany, ale udało się w nim zaistnieć kilku kobietom. Najsłynniejsza z nich to waleczna Cristina Sanchez.

Poza głośnymi nazwiskami matadorów pojawiają się także sławne byki, których charakter, zapalczywość oraz serce do walki budziły i wciąż budzą podziw. Najsławniejszy z nich to niewątpliwie ważący 550 kilogramów Raton (tłum. Mysz), który stanowił atrakcję wielu festynów z punktem kulminacyjnym w postaci gonitwy byków. Budził uzasadnioną grozę wśród uczestników – stał się sprawcą śmierci trzech osób. W 2011 roku „przeszedł na emeryturę”.

W dzisiejszej Hiszpanii korrida ma coraz więcej przeciwników. Oczywista niezgoda na cierpienie i brutalizm, z jakim zabijane jest zwierzę, stopniowo przynosi efekty. Zakazy walk z bykami zostały już wprowadzone przez autonomiczne regiony Hiszpanii, takie jak Katalonia czy Wyspy Kanaryjskie. Tradycja jest jednak tak silnie zakorzeniona w tym kraju, że z pewnością przetrwa niejeden bojkot miłośników praw zwierząt.

Turyści, którzy zapragną zobaczy na żywo widowisko, powinni odwiedzić miasto Ronda w Andaluzji, które uważane jest za kolebkę hiszpańskiej korridy. Znajduje się tam pierwsza arena do walki z bykami oraz muzeum poświęcone tej tradycji..

Tekst: Justyna Śpiechowicz
Fotografie: Sebastian Krauch

Sprawdź także

joga Kerala

Najlepsze kierunki do wyjazdów z jogą

Wyjazdy z jogą są coraz bardziej popularne wśród ludzi poszukujących harmonii, spokoju i wewnętrznego rozwoju. …