Naukowcy odkryli, że za rozwój infekcji w dużej mierze odpowiada tzw. biofilm bakteryjny w jamie nosowo-gardłowej | fot.: Fotolia

Przełom w leczeniu infekcji ucha

Naukowcy udowodnili, że specyficzny niepatogenny szczep S. salivarius K12 przyjmowany doustnie zmienia strukturę biofilmu w jamie nosowo-gardłowej, niweluje działanie patogennych paciorkowców i odbudowuje pożyteczną mikroflorę, która podnosi odporność. Jego stosowanie może aż o 40 proc. zminimalizować ryzyko zapalenia ucha środkowego i nawet o 90 proc. zapalenia migdałków. Rozwiązanie to jest przeznaczone zarówno dla dzieci, jak i osób dorosłych.

– Nawracające infekcje to plaga dzieciństwa. Występują jedna po drugiej, minimum trzy razy w ciągu sezonu – infekcje ucha, nosa, gardła – najczęściej powodowane są przez paciorkowce, bardzo trudne do leczenia bakterie. Najczęściej dzieje się tak, że jest infekcja, podajemy antybiotyk, a za tydzień, dwa pojawia się kolejna i tak w kółko – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Agnieszka Pawłowska-Wypych, biotechnolog, dyrektor ds. nauki i rozwoju firmy Sequoia.

Jedyną metodą, żeby przerwać to błędne koło, jest zwalczenie przyczyny nawracających infekcji. Naukowcy odkryli, że za rozwój infekcji w dużej mierze odpowiada tzw. biofilm bakteryjny w jamie nosowo-gardłowej.

– Biofilm jest to struktura pewnej mikroflory patologicznej przede wszystkim bogatej w paciorkowce, która powoduje, że antybiotykoterapia działa tylko przejściowo. Ponieważ paciorkowce odtwarzają swoją populację, następuje nawrót infekcji. Rozwiązaniem jest zmiana struktury biofilmu tak, aby zamiast patogennych paciorkowców pojawiła się tam korzystna, pożyteczna mikroflora, która będzie pomagać nam stymulować odporność – tłumaczy Agnieszka Pawłowska-Wypych.

Nowym narzędziem do walki z nawracającymi infekcjami u dzieci jest odpowiedni doustny szczep S. salivarius K12. Może on zminimalizować ryzyko wystąpienia takich infekcji, jak zapalenie ucha środkowego (o 40 proc.) czy zapalenie migdałków (o 90 proc.).

– Ma on tę unikalną zaletę, że produkuje naturalne substancje o działaniu bakteriobójczym, które atakują patogenne paciorkowce i powodują zmianę struktury biofilmu. W ten sposób pojawia się szansa rozwoju zdrowej, pożytecznej mikroflory – wyjaśnia Agnieszka Pawłowska-Wypych.

Doustne stosowanie szczepu K12 z powodzeniem można również stosować u osób dorosłych.

– Zmniejszamy ryzyko wystąpienia infekcji gardła, infekcji nosa, zmniejszamy spożycie antybiotyków, leków przeciwbólowych i przeciwgorączkowych o ponad 90 proc. Dzieci nie mają absencji w szkole, a my w pracy – dodaje Agnieszka Pawłowska-Wypych.

@Newseria