skandynawskie czarne komedie
Długie jesienne wieczory to najlepszy czas, by zasiąść pod kocem z kubkiem gorącej czekolady i rozkoszować się absurdalnymi, wzruszającymi lub prześmiesznymi filmami z Północy | fot.: Fotolia

Najlepsze skandynawskie filmy na jesienne wieczory

Skandynawskie filmy są nietypowe. Nie nadają się dla każdego, podobnie jak kino francuskie czy bałkańskie. Nie ulega wątpliwości, że skandynawscy pisarze są mistrzami kryminałów, jednak nordyccy reżyserowie bardzo często sięgają po komedie i czarne komedie. Długie jesienne wieczory to najlepszy czas, by zasiąść pod kocem z kubkiem gorącej czekolady i rozkoszować się absurdalnymi, wzruszającymi lub prześmiesznymi filmami z Północy.

Elling (2001), reż. Petter Næss

Wykreowany w serii książek Ingvara Ambjørnsena Elling został przeniesiony na ekran w 2001 roku, kiedy to ukazała się pierwsza część trylogii. Elling to nieprzystosowany do życia w społeczeństwie mężczyzna, który zmaga się z licznymi fobiami, takimi jak lęk przed odebraniem telefonu czy wyjściem z domu. Równocześnie bohater ten jest niezwykle wrażliwy i inteligentny, co da się zauważyć dzięki jego błyskotliwym stwierdzeniom. Inność i pedantyczność Ellinga bawi i wzrusza, a widz od pierwszych chwil zaczyna lubić bohatera i kibicować mu w radzeniu sobie z codziennymi wyzwaniami. Ellingowi towarzyszy przyjaciel, roztrzepany podrywacz Kjell, który stanowi jego zupełne przeciwieństwo, a mimo to panowie dobrze czują się w swoim towarzystwie. Kolejne przygody Ellinga zostały zekranizowane w filmach „Matka Ellinga” (2003) oraz „Kochaj mnie jutro” (2005).

Przeminęło z kobietą (2007), reż. Petter Næss

Film powstał na podstawie debiutanckiej powieści słynnego norweskiego pisarza Erlenda Loe, który słynie z nietuzinkowego humoru. Taka też jest ekranizacja książki, obok której nie można przejść obojętnie. Kiczowaty plakat imitujący Pietę nieszczególnie zachęca do obejrzenia, jednak naprawdę warto poświęcić 1,5 godziny, by zobaczyć tę zabawną i lekką komedię o skomplikowanej miłości. Głównymi bohaterami filmu są On (czyli bezimienny główny bohater) i Marianne (dziewczyna, którą postanowił pokochać). Gadatliwa Marianne całkowicie przejmuje kontrolę nad życiem głównego bohatera, pozbawiając go jakiejkolwiek możliwości wyboru.

Obywatel roku (2014), reż. Hans Petter Moland

Nils, grany przez fenomenalnego Stellana Skårsgarda, jest kierowcą pługu, który otrzymuje tytuł „Obywatela roku”. Jednak gdy traci syna wskutek narkotykowych porachunków, nie spocznie, dopóki nie dokona zemsty. Angielski tytuł filmu „In Order of Disappearance”, czyli „w kolejności znikania”, znacznie lepiej oddaje to, co dzieje się na ekranie przez niemal 2 godziny. Mocna komedia dla wielbicieli śniegu, czarnego humoru i Stellana Skårsgarda.

Jabłka Adama (2005), reż. Anders Thomas Jensen

Coś dla fanów smoliście czarnych komedii i przedziwnego humoru. Jabłka Adama to film, który można pokochać albo znienawidzić od pierwszego obejrzenia. Jeśli jednak dasz mu szansę, możesz się zaśmiewać do łez, oglądając pastora Ivana (świetny Mads Mikkelsen!), agresywnego neonazistę Adama i pozostałych mieszkańców wiejskiej parafii. Ivan podejmuje się resocjalizacji więźniów, pijaków i złodziei, nie przyjmując do wiadomości istnienia zła. Pastor, będący uosobieniem Hioba, któremu niestraszny jest ból, to postać, która równocześnie bawi i przeraża. Jabłka Adama są świetnym dowodem na to, że można śmiać się do utraty tchu, nawet jeśli bohaterowie utrzymują grobową powagę. „To gruby nietakt”, jeśli jeszcze nie widziałeś Jabłek Adama – z pewnością stwierdziłby pastor Ivan.

APU

Sprawdź także

Żandarm i kosmici

Klasyka kina francuskiego. Te filmy warto obejrzeć w pierwszej kolejności

Kino francuskie cieszy się ogromnym zainteresowanie od ponad 100 lat. To w tym kraju, pod …