Dziewczyna
Alona Frankel, Dziewczyna; Wydawnictwo Nisza, 2017 |fot.: Kreatywna.pl

Alona Frankel: „Dziewczyna”, czyli podróż niesentymentalna

Książka Alony Frankel, izraelskiej pisarki polskiego pochodzenia, to kolejna literacka próba zmierzenia się z wojną, doświadczeniem Zagłady, ale przede wszystkim z życiem w powojennym Izraelu, do którego wyemigrowała rodzina pisarki. Miejsca, w którym ocalałych raczej nie witano z otwartymi ramionami, a zamiast tego pogardliwie nazywano”głowniami z pożogi”. 

Alona Frankel tworzy zwłaszcza literaturę dziecięcą, ale cykl jej niewielkich powieści o charakterze autobiograficznym wykracza poza historie dla najmłodszych. Jej wydane w Polsce Dziewczynka Dziewczyna to kolejno zapisy z czasów wojennych przytaczanych z perspektywy dziecka oraz doświadczenie dorastania w Państwie Izrael i zapis poczucia obcości, zwłaszcza tej kulturowej. Zgodnie z informacją na oficjalnej stronie autorki (http://www.alonafrankel.com/), w Izraelu ukazała się także Kobieta, sama Frankel planuje jeszcze napisanie książki o roboczym tytule Matrona, która ma dotykać etapu późnej dojrzałości pisarki.

Alona Frankel, Dziewczyna

Wydawnictwo Nisza, 2017

Bohaterka i narratorka zarazem jest dorastającą kilkunastoletnią dziewczyną, która wraz z rodzicami pojawia się na nieznanym lądzie. Z bagażem doświadczeń wojennych, które stają się punktem odniesienia dla dalszego życia, ale bez elementarnej znajomości kultury, języka, religii Izraela. Książki, kultura, które Alona chłonęła jeszcze w Polsce, nie przekładają się na żadne praktyczne umiejętności. Doświadczenie wojenne nie budzi w Izraelczykach ani zainteresowania, ani tym bardziej współczucia. Przeciwnie – uruchamia uczucia znużenia, zażenowania, a nawet pogardy. W końcu najczęstsze epitety, jakie padają pod adresem ocalałych Polaków to „ludzki proch, głownie ocalałe z pożogi, mydło, nowi imigranci” – i wszystkie te narratorka za każdym razem przytacza łącznie, jakby stanowiły nierozerwalny ciąg. Ostre spojrzenie na Izrael, który zajęty jest swoimi problemami, tworzeniem własnej mitologii, obchodzeniem własnych świąt i kształtowaniem młodzieży według nowych wzorców, to relacja narratorki -„innej”, która nie ma ochoty na asymilację za wszelką cenę. Z drugiej jednak strony, jak każda nastolatka, potrzebuje akceptacji, docenienia. Nie doświadcza ani jednego, ani drugiego. Co więcej, kolejne szkoły odbierają jej chęć do nauki, a nawet zniechęcają do największej po książkach pasji – malarstwa.

Frankel wykracza jednak poza własne doświadczenia, i stara się także pokazać świat dorosłych. Przenikliwość dziecka, które nie wszystko rozumie, ale patrzy na świat nieujęty w konwenanse, widzi fałsz, obłudę, oschłość albo wartość propagandowych sloganów w zderzeniu z życiem jej rodziny. Zauważa wszystko, co wstydliwe i nie licujące z oficjalną wersją. Wnikliwie utrwala wydarzenia, o których miejscowi chcieliby zapomnieć, obnaża niewygodne prawdy.

Mimo wyraźnego rysu autobiograficznego, bohaterka książki Frankel stanowi specyficzną kreację literacką. Poza oryginalnością i bezkompromisowością spostrzeżeń, spore wrażenie robi także warstwa językowa książki oraz sposób konstruowania fabuły. Pojawiają się stałe elementy (zagłada, ale i bardziej prozaiczne: skrzynie z dobytkiem, elementy stroju, święta), ludzie i ich losy albo określenia funkcjonujące na zasadzie refrenu. Przywołanie jednego z nich powoduje ciąg skojarzeń, uruchamia historie i jednocześnie utrwala je tak, jak robią to powtórzenia w każdej opowieści ustnej. Refreny porządkują świat dziewczynki.

Innym ciekawym elementem fabuły jest kwestia zmiany imienia, która pojawia się w kolejnych etapach życia bohaterki. Na początku jest Iloną, w czasach wojny jest chrześcijańską dziewczynką Irenką Rosiak, w Dziewczynie bezpardonowo zmieniono jej imię na Ilanę, aby kolejny rozdział życia (ten z Kobiety) rozpocząć jako Alona. Temu „zrzucaniu skóry” towarzyszą przemiany osobowości i próba zrozumienia otaczającego świata.

Dziewczyna Alony Frankel to oryginalna opowieść o dojrzewaniu w trudnych czasach. Ale też o krainie, która dla ocalałych Żydów nie jest Ziemią Obiecaną.

Dominika Pawlikowska

Sprawdź także

po prostu to zrobić

Po prostu to zrobić, Ludwik Sobolewski, recenzja

Książka „Po prostu to zrobić” opowiada o fascynujących podróżach autora, które w różnych okresach jego …