mężczyzna czytający na moście
Cykl koncentruje się na postaci Machana, który za swoje przewinienia w świecie realnym musi odpokutować w wirtualnej rzeczywistości | fot.: stock.adobe.com

Tajemnica Mrocznego Lasu – Machan po raz trzeci

„Tajemnica Mrocznego Lasu” to trzecia część cyklu „Droga Szamana”, w którym Wasilij Machanienko rozwija gatunek LitRPG. Ten nietypowy typ powieści to próba pogodzenia gry wideo z książką, dlatego obok pierwszoosobowej narracji czytelnik napotyka w nim mnóstwo „systemowych” wtrąceń informujących o polepszeniu umiejętności, nowym poziomie doświadczenie czy dodatkowej misji. Choć na pierwszy rzut oka połączenie może wyglądać nieco dziwnie, w rzeczywistości oba światy bardzo dobrze się ze sobą komponują, co Machanienko pokazał już przy okazji poprzednich części. A jak na ich tle wypada „Etap 3”?

Jeden skazaniec, by wszystkimi rządzić

Zacznijmy od krótkiego przypomnienia. Cykl koncentruje się na postaci Machana, który za swoje przewinienia w świecie realnym musi odpokutować w wirtualnej rzeczywistości. Brzmi jak spełnienie marzeń? Nic bardziej mylnego! Główny bohater przenosi się do Barliony – niezwykle popularnej produkcji dla graczy. Jako skazaniec nie tylko oddaje korporacji część zysków, ale też ma włączone receptory bólu, zatem każdy otrzymany cios to dla niego tortura.

W trzeciej części Machan jest już personą doskonale znaną nawet największym szychą Barliony. Jest kimś więcej niż jedynie więźniem, jego działania mają wpływ na grę, zaczynają kształtować jej świat. Protagonista postanawia zebrać grupę zaufanych osób i stworzyć własną gildię. Wkrótce później bierze udział w rajdzie na Mroczny Las, tajemnicze miejsce przynoszące zgubę nawet wysokopoziomowym graczom. Jak widać, Machanienko po raz kolejny postawił swojego bohatera w centrum wydarzeń, trudno jednak nie odnieść wrażenia, że tym razem przedobrzył. Stworzył protagonistę zbyt idealnego, który pomimo ewidentnego braku doświadczenia oraz wiedzy, z każdej opresji wychodzi zwycięsko. W pewnym momencie przestajemy więc drżeć o jego los, a nawet możemy poczuć się znudzeni. Niby przed Machanem piętrzą się przeszkody i wyzwania, ale są one tworzone na pokaz, prawdziwego zagrożenia nie ma.

Czy już pora się wylogować?

„Tajemnica Mrocznego Lasu” mierzy się z problemem każdej kontynuacji. Oto mamy czytelnika, który świat oraz bohaterów zna bardzo dobrze, teraz jego uwagę trzeba przykuć czymś nowym. Machenienko stara się to zrobić w sposób dziwny, bo poprzez zmianę dotychczasowej konwencji. O ile w poprzednich częściach pisarz w mniej lub bardziej oczywisty sposób drwił ze swojego świata, tym razem postanowił spełnić marzenia każdego gracza. Jest więc piękna kobieta, smok i akty historycznej wręcz odwagi, bo któż nie chciałby stać się bohaterem, który ratuje cały świat? Dzieło straciło przez to drugi wymiar, stało się po prostu zwykłą historią, bez głębszego przekazu. Można mieć jedynie nadzieję, że dla autora była to wpadka przy pracy, bo przecież jego „Początek” to pozycja, która wniosła do fantastyki nieco świeżości.

Recenzja „Tajemnicy Mrocznego Lasu” jest bardzo krytyczna , mimo to powieść wciąż powinna przykuć uwagę czytelników-graczy. Podczas lektury nadal mamy wrażenie, że uczestniczymy w wirtualnej rozgrywce. Polujemy na przeciwników, zbieramy expeki i levelujemy. Pod tym względem Machanienko dokonuje czegoś niezwykłego, sprawia, że odbiorca wnika do Barliony. Miłośnicy role-playów powinni być zadowoleni.

KKA