house of the dragon
Pierwsze odcinki Rodu Smoka to przede wszystkim gra psychologiczna, nie krwawa jatka | fot.: HBO

Początek House of the Dragon – pierwsze opinie, gusta i guściki

Kalendarz nad moim biurkiem pokazuję datę 5 września, a to dla fanów fantasy i nie tylko oznacza, że właśnie dziś będzie można obejrzeć kolejny, trzeci już odcinek House of the Dragon. Krytycy jak to zwykle bywa są podzieleni co do jego jakości. A jak sprawa ma się ze zwyczajnym (albo niezwyczajnym) odbiorcą , który pragnie po prostu chleba i igrzysk…­

Upragniony i długo wyczekiwany

Warto podkreślić, a może i powtórzyć dla niezorientowanych (jeśli jeszcze tacy są), że House of the Dragon to prequel Game of Thrones. Akcja najnowszej produkcji HBO i jej poprzedniczki opiera się książkach George R.R. Martina, który po obejrzeniu pierwszego sezonu Rodu Smoka był więcej niż zadowolony. Platforma HBO podzieliła pierwszy sezon na 10 odcinków, z których każdy będzie do obejrzenia, co tydzień w poniedziałek. Zaczęliśmy powoli i nieśmiało jak House of Dragon, żeby móc rozkręcać się coraz bardziej, a raczej coraz wygodniej rozsiadać się w swoich fotelach.

HOTD
Usiądźmy wygodnie w fotelach i posłuchajmy o czym się mówi na królewskim dworze, za każdym zakamarkiem bowiem czai się jakaś intryga | fot.: HBO

Czas zacząć – odcinek pierwszy

Po trzech latach od zakończenia historii Game of Thrones Westeros znowu goszczą w naszych domach i w naszej wyobraźni. Pierwszy odcinek najnowszej produkcji HBO przyciągnął rzeszę odbiorców, a wraz z nią przeróżne opinie – „różne, różniste” można powiedzieć. W debiucie Rodu Smoka poznamy przede wszystkim czołowych bohaterów i ich znaczenie w toczącej się fabule, która po mimo nieco niemrawych początkach nabierze tempa i rozmachu. To opinia krytyków, którzy otrzymali od twórców serialu dostęp do sześciu odcinków. Atrakcyjność pierwszego, debiutanckiego odcinka jest kwestią sporną, choć już samo zainteresowanie nim można rozpatrywać w kategorii sukcesu, a pobudki dla których przyciągnął fanów, czy zainteresowanych do obejrzenia go są tak naprawdę zależne od każdego widza osobno. W mediach społecznościowych znajdziemy zarówno opinie tych, którzy porównywali go z pierwszym odcinkiem dostojnej poprzedniczki, czy opinie fanów, którzy szukali nawiązań do powieści Martina.

house of the dragon
W debiucie Rodu Smoka poznamy przede wszystkim czołowych bohaterów i ich znaczenie w toczącej się fabule | fot.: HBO

Jak się powiedziało A…

Drugi odcinek opowiada, a raczej pokazuje nam dwa główne konflikty, które będą motywem przewodnim pierwszego sezonu. Konflikt numer jeden to wojna o Stopnie, czyli o zbiór wysepek, które leżą pomiędzy Westeros i Essos. Drugi konflikt dotyczy sukcesji i drugiego małżeństwa króla, czyli polityka, dyplomacja i wszelakie konfrontacje, jak to na dworze królewskim bywa. Warta podkreślenia w tym odcinku jest postać władcy z rodu Targaryen, którą świetnie odgrywa Paddy Considine. Tak naprawdę opinia krytyków i fanów nie ma żadnych zastrzeżeń odnośnie obsady aktorskiej serialu, która jest mocna i dobrze dobrana, choć do niektórych postaci trzeba się po prostu przyzwyczaić i dać im nieco więcej czasu na pokazanie swego potencjału.

Niczym diesel  

Może to porównanie nie jest zbyt wyszukane, ale akcja serialu rozpędza się powoli niczym diesel przyśpieszając z każdą minutą. Pierwsze odcinki Rodu Smoka to przede wszystkim gra psychologiczna, nie krwawa jatka. Taki też jest zamysł twórców serialu żebyśmy bardziej poznali bohaterów, żeby móc później przystąpić do dania głównego. Za nami dwa odcinki: nie oczekujmy od razu podróży na smoku po krańcach świata. Usiądźmy wygodnie w fotelach i posłuchajmy o czym się mówi na królewskim dworze, za każdym zakamarkiem bowiem czai się jakaś intryga, a z nią emocje i zaskakujące zwroty akcji. House of the Dragon to serial o rozmachu większym niż smocze skrzydła, dajmy mu czas żeby zabrał nas do krainy fantastyki. Będzie to podróż, która na długo zapisze się w naszej pamięci.

DSZ

Sprawdź także

współczesne fantasy

Współczesne fantasy – co czytać?

Raczej nie jest przesadą stwierdzić, że większość wielbicieli literatury fantastycznej, zna lub chociaż kojarzy takie …