Plansza z Planety Macierzystej
Plansza z Planety Macierzystej | autor: Szymon Szelc

„Planeta Macierzysta” Szymona Szelca, czyli więcej niż komos

Fragmenty Planety Macierzystej można było zobaczyć jeszcze przed premierą na profilu autora, Szymona Szelca, na jednym z portali społecznościowych. Oglądając je zachwycałem się drobiazgowością i precyzją, zwłaszcza przy rysowaniu maszyn. Okazją do obejrzenia plansz komiksu w dużym formacie jest wystawa w Yatta.pl na ul. Hożej 19 w Warszawie. Oprócz podziwiania detali rysunków udało nam się także porozmawiać z autorem prac i zadać kilka pytań na temat Planety Macierzystej.

Szymon Szelc urodził się w 1990 roku. Jest malarzem, grafikiem i komiksiarzem, który sam nazywa się niewolnikiem jarmarcznej estetyki i pop-kulturowych konwencji. Tej skromności przeczą jednak prace artysty – w każdej z nich widać, jakimi ogromnym wyczuciem koloru i zupełnie niepodrabianym stylem w rysunku dysponuje. Za pretekst do swoich kompozycji malarskich obiera zazwyczaj dowcipne motywy ze świata fauny – roi się w jego portfolio od tygrysów, małp i innych egzotycznych zwierząt. Szymon Szelc prowadzi prężny także komiksowy magazyn Mydło.zin, którego jest współtwórcą.

W samej Planecie Macierzystej, oryginalna kreska Szymona zaskakuje strona za stroną. Ogromnym atutem komiksu jest oryginalny scenariusz, który problemy trapiące nas w XXI wieku przenosi daleko w przyszłość. Mimo nowoczesnej technologii nic się nie zmienia. Na szczególną uwagę zasługują dialogi w „metrze” ze swoimi problemami dotyczącymi emigracji albo akceptacji inności. Największymi problemami Planety Macierzystej są korporacyjna nuda i wszechobecna rutyna. Główny bohater jest w stanie zaryzykować niemal wszystko, żeby tylko się z niej wyrwać. Komiks wciąga i zachwyca, pozostawiając nadzieję, że autor zdecyduje się na kontynuację.

Planeta Macierzysta
Planeta Macierzysta – okładka komiksu Szymona Szelca | fot.: Kreatywna.pl

Rozmowa z Szymonem Szelcem, autorem Planety Macierzystej.

AW: Pamiętasz swój pierwszy komiks?

Szymon Szelc: Jeszcze będąc małym chłopcem, na etapie podstawówki czy gimnazjum, rysowałem jakieś para-komiksowe rzeczy. Zaczęło się chyba od przerysowywania bohaterów z Dragon Bala, rysowania z kolegami podziemnych bitew oraz dinozaurów.

Pierwszy komiks, który zrobiłem celowo, popełniłem w liceum i opowiadał on o człowieku w stroju pandy. Któregoś dnia przyszła do niego paczka z tym przebraniem, z którego szalenie się ucieszył. Jednak świat okazał się niezbyt przyjemnym miejscem dla takiego przebierańca, a na końcu było nawet morderstwo.

Jak długo pracowałeś nad Planetą Macierzystą?

Planetę Macierzystą zacząłem rysować w 2015 roku, jako swoją pracę magisterską na Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, Miałem wizję aby zrobić przepastną nowelę graficzną o podróżach i poszukiwaniu zaginionej dziewczyny w Kosmosie. Jednak udało mi się zrobić tylko dwa rozdziały z planowanych 5, a pierwszy z nich to właśnie Planeta Macierzysta, którą pod koniec zeszłego roku udało mi się dokończyć i zamknąć w zeszycie.

Skąd czerpałeś inspirację do dialogów?

Sam piszę dialogi, często najpierw rozrysowuję obrazki, a potem wymyślam, o czym tam postacie rozmawiają. Źródłem inspiracji są dla mnie kino i literatura science-fiction, czasami znajduję inspiracje w ogromie informacyjnego szumu, który nas otacza w mediach i na ulicach. Trochę też czerpię z własnych doświadczeń i historii spotykanych przez mnie ludzi. Poza tym bardzo lubię słuchać programów i audycji w internecie na tematy para-naukowe i kosmiczne.

Kiedy następny odcinek?

Mam już trochę rysunków do następnych rozdziałów, więc jak tylko czas pozwoli, może jeszcze w tym roku zrobię następny album.

Dziękuję za rozmowę.

Wystawę możecie obejrzeć do 11 lutego, warto się pospieszyć.

Praca Szymona Szelca narysowana dla Amelii Włudeckiej | autor Szymon Szelc

Andrzej Włudecki – miłośnik komiksów i tata trzyletniej Amelki, dziewczynki z bardzo rzadką wadą genetyczną – Trisomią Chromosomu 20 w postaci mozaiki. Pomysłodawca niezwykłej akcji Mogę być, kim chcę, w której wzięli udział rysownicy z Polski i całego świata tworząc ilustracje, które w założeniu miały być motywatorem do dalszych działań zarówno dla Amelki, jak i innych dzieci z podobnymi problemami. Prace poświęcone dziewczynce można zobaczyć na stronie: https://www.facebook.com/T20mozaika/

Sprawdź także

komiksy współczesne

Najciekawsze współczesne komiksy

W ostatnich kilkunastu lat rynek komiksów i powieści graficznych znacząco powiększył się na polskim rynku. …