Jesień to idealna pora na odkrywanie perfum nieco cięższych, wyrazistych, esencjonalnych. Zostawiają spory ogon, są ciepłe i wyraziste: jesień pozwala na odkrycie perfumowego konkretu. Wśród kompozycji na tę porę roku warto zwrócić uwagę na te, które łączą w sobie dymne, drzewne i przyprawowe akordy. Jakie perfumy świetnie skomponują się z deszczową, wietrzną i niesprzyjającą pogodą?
Byredo Gypsy Water: powrót do natury

Jednym z najbardziej charakterystycznych (i najpopularniejszych) zapachów na jesień jest Byredo Gypsy Water. To kompozycja, która wprowadza nas w atmosferę lasu i ogniska. Jednocześnie stara się ona pozostać dość subtelna i elegancka. W sercu: nuty drzewa sandałowego, jałowca i sosny, które tworzą zmysłową bazę, przywodzącą na myśl spokojne wieczory spędzane na łonie natury. W połączeniu z lekko cytrusowym otwarciem i waniliowym zakończeniem, perfumy te stają się wyjątkowo harmonijne, dając wrażenie ciepła i świeżości jednocześnie.
Gypsy Water to zapach przyjemny, lekki, a jednocześnie mieszczący się w klimacie jesiennych spacerów po lesie, w którym zapach drzew i świeżo opadłych liści miesza się z czystym, chłodnym powietrzem. Gypsy Water to zapach dość poprawny i mało kontrowersyjny. Spodoba się niemal każdemu, kto lubi subtelne nuty drzewne. Warto sprawdzić na sobie zapach, niektórzy użytkownicy narzekają na jego parametry. Dla innych są przereklamowane, a ich sława – niezasłużona. Niemniej niezależnie od indywidualnych ocen zapachów jest to rzecz lekka i delikatnie korespondująca ze schyłkiem lata i jesienią.
Serge Lutens Chergui: dym i przyprawy

Stary, dobry Lutens nie zawodzi, jeśli chodzi o konstrukcję zapachu. Wprawdzie jesienią wolimy klasyczne wydanie zapachu Fille en Aiguilles, ale ponieważ jego dostępność jest już mocno ograniczona, skupiamy się także na innych zapachach z płaskich flakonów. Serge Lutens Chergui doskonale oddaje skojarzenia z dymem i jesienną atmosferą. Jest zmysłowy, otulający i intensywny – łączy w sobie nuty tytoniu, miodu, ambry i przypraw, tworząc wrażenie ciepła ogniska rozpalonego w chłodny wieczór.
Chergui to perfumy bogate, pełne złożoności, które rozwijają się na skórze, zmieniając swoje oblicze w zależności od temperatury i otoczenia. Po pierwszym psiknięciu wyczuwalny jest tu słodki miód i tytoń, które potem przechodzą w bardziej drzewną i suchą bazę. Perfumy idealne na chłodne, jesienne dni.
Diptyque Tam Dao: zapach drewna i spokoju
Diptyque Tam Dao to perfekcyjna propozycja dla miłośników czysto drzewnych akordów. Jest to zapach, który skupia się na intensywnych nutach drewna sandałowego, cedru i cyprysu, tworząc minimalistyczną, ale wyrazistą kompozycję. W Tam Dao nie ma miejsca na słodycz czy przyprawy, które dominują w innych jesiennych zapachach – tutaj to drewno gra pierwsze skrzypce.
Choć Tam Dao jest zapachem prostym w swojej konstrukcji, mają niezwykłą głębię. Pachną trochę jak chatka w środku lasu.
Maison Margiela Replica By the Fireplace: ciepło kominka

Maison Margiela Replica By the Fireplace przenosi nas do atmosfery wieczoru przy trzaskającym ogniu. Kompozycja otwiera się nutami goździka, palonego drewna, pieczonych kasztanów i wanilii, dając wrażenie ciepła i komfortu. Przywodzą na myśl wieczory spędzane przy kominku, kiedy świat za oknem powoli zasypia pod warstwą jesiennych liści.
Tom Ford Tobacco Vanille: tytoń i słodycz

Tom Ford Tobacco Vanille jest klasykiem w tym zestawieniu. Zapach łączący bogaty aromat tytoniu z gęstą, wręcz upajającą słodyczą wanilii. Perfumy idealne na jesienne wieczory – są jednocześnie komfortowe, eleganckie i zmysłowe.
Zapach rozwija się na skórze stopniowo, zaczynając od wyraźnej nuty tytoniowej, która potem zostaje złagodzona przez ciepłą wanilię i przyprawy. Tobacco Vanille to zapach luksusu, idealny na chłodniejsze dni, jest bowiem zmysłowy i otulający.
Olympic Orchids Dev 2 – mroczna opowieść o miłości

Olympic Orchids Dev Two to zapach trudniejszy, ale niezwykle satysfakcjonujący w noszeniu. Inspirowany „Quantum Demonology”, a dokładniej burzliwym romansem między kobietą i diabłem. Ten uwodzicielski, intensywny zapach przywodzi na myśl historię pełną namiętności i niebezpieczeństwa, a każda jej odsłona (Dev ma kilka numerów) to kolejny etap miłości na granicy pożądania i zguby.
Dev Two nie zdradza od razu całego swojego mrocznego charakteru – kompozycja otwiera się korzennymi, drzewnymi i zwierzęcymi akordami. W ten sposób zapach przykuwa uwagę, przyciąga swoim bogactwem i mozaikową kompozycją. Z czasem jednak odsłania ciemniejsze, złowieszcze tony. Skórzany akord i syntetyczne nuty zwierzęce – kastoreum i cyweta – dodają kompozycji surowości, przypominając o dzikim, nieokiełznanym charakterze tej zmysłowej podróży.
Dev 2 to zapach pełen sprzeczności, nieustannie balansujący między siłą a zmysłowością, namiętnością a grozą. Kompozycja, która idealnie oddaje burzliwy romans przedstawiony w powieści – romans pełen wzlotów, upadków i nieustannego napięcia. Perfumy od Ellen Covey uwodzą, nie pozostawiając wątpliwości, że noszący je wchodzi w pełen niebezpieczeństw, zmysłowy świat.
Podsumowanie
Jesień daje nam wyjątkową okazję do eksplorowania tematów zapachów łączących w sobie ciepło, głębię i bogactwo. Kompozycje inspirowane dymem, lasem, przyprawami i drewnem doskonale oddają charakter tej pory roku. O tej porze roku warto postawić na zapachy cięższe, bardziej złożone i wyraziste.
Redo