Jak spacerować z psem
Występowanie trudności wychowawczych to pierwszy sygnał, który powie nam, że psu brakuje ... ruchu | fot.: Fotolia

Spacer z psem – ludzka teoria a psia praktyka

Spacer z psem to przede wszystkim budowanie więzi z pupilem, poczucia bezpieczeństwa oraz sposób na rozładowanie energii. Jak spacerować z psem to wbrew pozorom proste pytanie, ale jak się okazuje, odpowiedź może nas zaskoczyć.

Recepta na zdrowy, pieski żywot

Dzisiejszym psom żyjącym w naszych domach nie stawia się takich wygórowanych wymagań jak kiedyś. Są naszymi towarzyszami. Drzemiące w nich instynkty nie są realizowane w naturalny sposób, dlatego powinny znaleźć ujście w innej formie, m.in. w spacerach czy ćwiczeniach. Jeśli tak się nie stanie, niezaspokojone popędy mogą dawać o sobie znać w postaci zaburzeń zachowania takich jak nadaktywność czy nawet agresja. Występowanie trudności wychowawczych to pierwszy sygnał, który powie nam, że psu brakuje … ruchu. Dlatego warto zwrócić uwagę gdzie, jak oraz ile czasu poświęcamy na psią aktywność. Każdy pies – mały, duży, kudłaty czy gładkowłosy – ma potrzebę wybiegania się. Do naszych obowiązków należy zapewnienie mu odpowiedniej dawki ruchu, możliwości rozładowania nadmiaru energii. 2-3 spacery dziennie, z czego jeden minimum 1,5-godzinny – tyle powinno zaspokoić oczekiwania naszego czworonoga. Oczywiście należy uwzględnić indywidualne potrzeby i możliwości, 3 godziny to za dużo dla szczeniaka mopsa, a husky w zasadzie tego nie odczuje.

Wychodzimy na spacer

Spacerowanie to doskonała okazja do sprawdzenia świeżych śladów innych psów i sposobność na pozostawienie swoich. Zmieniajmy więc miejsca spacerowe, by zwierzak miał szansę na eksplorowanie i węszenie terenu. Okazjonalnie powinniśmy zapewniać psu wyjścia pośród ludzi, by wzmocnić pewność pupila. Specjaliści podkreślają także wagę spotkań z psimi przyjaciółmi. Powstające w większych miastach psie wybiegi służą towarzyskiej i fizycznej aktywności psów i są tworzone wszędzie tam gdzie nie ma miejsca na spacery. Czworonogi chcą pobyć z innymi psami, pobiegać i pobawić się. Weterynarze tłumaczą, że psy jako zwierzęta społeczne nie lubią przebywać zbyt długo same w domu. Nawet wtedy, gdy śpią, czekając na nasz powrót, zachowują czujność. Gdy wracamy z pracy, poziom ich pobudzenia rośnie, witają się radośnie przebierając łapkami i wiedzą, że niebawem nadejdzie chwila upragnionego spaceru. Zwierzęta obserwują ludzkie zachowania, dostrzegają  nawet najmniejsze szczegóły będące sygnałem naszego nastroju. Bystre psie oko na długo przed wyjściem zauważy, czy zabieramy jego ulubioną zabawkę, smakołyki oraz czy jesteśmy w humorze do wspólnej zabawy. Ta ostatnia bywa najbardziej wyczekiwanym przez pupila spacerowym przerywnikiem. Możemy pomyśleć też o treningu tropienia czy nauce komend. Jeśli chcemy, by zabrany na spacer pies zachowywał się spokojnie, nie wyrywał do przodu na widok rowerzysty lub nie uciekał gdy spuścimy go ze smyczy, proponujemy poćwiczyć czynności, które najbardziej się przydają jak choćby chodzenie przy nodze, siadanie, przywoływanie czy leżenie. Urozmaiceniem będą szarpaki, aporty czy piłeczki. Pamiętajmy jednak, że zbyt długa gonitwa może stać się przyczyną nerwowości, dlatego lepiej zachować umiar. Przyjęło się, że u psów niepracujących sprawdza się stosunek czasu 4:1 lub 3:1 dla spokojnego spaceru do zabawy.

Poczucie bezpieczeństwa

Jak stwierdziła Jean Donaldson „Pies nie jest człowiekiem przebranym w futro”. Jeśli nie przekażemy mu i nie nauczymy go jak żyć w naszym świecie, nie będzie wiedział ani czego się spodziewać, ani jak się zachować. Czworonogi budują swoje poczucie bezpieczeństwa na jasnych i czytelnych regułach, dlatego tak ważne jest, aby stawiać granice podczas wspólnych wyjść. Pamiętajmy, że pies nie traktuje ćwiczeń fizycznych w taki sposób jak my. Nawet jeśli nie znosimy wyciskania siódmych potów na siłowni, dla psa wysiłek jest nagrodą. Dlatego wskazane jest, żeby spacer na świeżym powietrzu był przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem. Dzięki temu będą zacieśniać się nasze więzi. Niekiedy przezorni właściciele  w obawie przed reakcjami na otoczenie trzymają pupila przy nodze, na krótkiej smyczy. Ta forma kontroli ogranicza spontaniczne reakcje czworonoga, skazując go niejako na samotność i zakłócając wspólnie zajmowaną przestrzeń. Aby pies czuł się komfortowo, smycz powinna mieć 5-6 metrów długości. Wybierając skwerki i parki, udajmy się w miejsca, gdzie będziemy mogli puścić pupila na długość smyczy lub pozwolić mu na swobodne wybieganie. Co prawda, to my decydujemy, dokąd się udamy, ale czasami możemy pozwolić sobie przecież na swobodę i pójść tam, gdzie zaprowadzi nas węch przyjaciela.

@Newseria

Sprawdź także

legowisko dla psa

Wybór legowiska dla czworonoga

Psy trzymane w domu bardzo chętnie wskakują na kanapę, ale powinny mieć wyznaczone własne legowisko, …