Zabiegi zabronione latem
Kto się zagapił, ten musi czekać do jesieni | fot.: Fotolia

Fotoepilacja latem? Zabiegi, o których na razie możesz zapomieć

Słońce, wysokie temperatury, w głowie zaczynamy planować wakacje… W tych, jakże przyjemnych okolicznościach przyrody, niestety wszelkie urodowe niedoskonałości widać jak na dłoni. Modelowanie sylwetki, niwelowanie doskonałości skóry, depilacja – niektóre klientki gabinetów kosmetologicznych upatrują swojej szansy na nadrobienie zaległości w ciągu kilku tygodni, które pozostały do wakacji. Niestety, w wielu przypadkach zostaną odesłane z kwitkiem. Oto kilka najpopularniejszych zabiegów medycyny estetycznej, które nie idą w parze ze słońcem.

Fotoepilacja IPL i depilacja laserowa – rocedur, które wykorzystują wiązkę światła do zwalczania zbędnego owłosienia nie wykonuje się o tej porze roku. Jeśli prześledzimy przeciwwskazania do zabiegu, najprawdopodobniej na jednym z pierwszych miejsc znajdzie się zakaz opalania. Dla niektórych oznacza ono leżenie plackiem na plaży, dla gabinetu zaś – wszelką ekspozycję na promienie słoneczne.

Dla promienia laserowego obiektem docelowym są komórki rozrodcze mieszka włosowego, które mieszczą się w brodawce i opuszce włosa. Aby dotrzeć do wybranego mieszka, światło jest absorbowane przez melaninę, barwnik znajdujący się w skórze i we włosach. Jeśli wiązką światła potraktujemy opaloną skórę, grożą nam poparzenia i w konsekwencji, trudne do usunięcia przebarwienia. Podobnie stanie się, jeśli opalimy podrażnioną laserem skórę. Dlatego przez 4 tygodnie od zabiegu należy unikać słońca i stosować krem z wysokim filtrem, co latem jest niezwykle problematyczne. Jeśli chcemy pozbyć się nadmiernego owłosienia, o tej porze roku należy korzystać z bardziej tradycyjnych metod depilacji.

Ale uwaga: depilacja woskiem także niesie ze sobą pewne zagrożenia. Zerwanie plastra wosku ze skóry pozbawia nas zewnętrznej warstwy naskórka, a tym samym zmniejsza ochronę przed szkodliwym promieniowaniem UV. Warto o tym pamiętać zwłaszcza przy depilacji wąsika i twarzy. Po takiej depilacji zaleca się stosowanie kremu z filtrem i unikanie plażowania co najmniej przez 7 dni po zabiegu.

Zabiegi laserowe (zamykanie naczynek, redukcja trądziku, usuwanie przebarwień, fotoodmładzanie) – tak, jak w przypadku fotoepilacji, wszelkie zabiegi z użyciem wiązki światła narażają na przebarwienia.

Zabiegi złuszczające – np. mikrodermabrazja, eksfoliacja kwasami AHA, głębokie peelingi – okres intensywnego operowania słońca to czas, w którym nie złuszczamy skóry przy użyciu silnych preparatów. Istnieje wówczas możliwość nierównomiernego złuszczenia martwego naskórka. Ponieważ naskórek jest odpowiedzialny za ochronę przed promieniami UV, miejscowo możemy zostać jej pozbawieni. Wszelkie procedury złuszczające niosą ze sobą ogromne ryzyko powstawania przebarwień. Przed planowanym zabiegiem nie wolno opalać się przez około miesiąc, a przez 14 dni po nim dodatkowo zabezpieczać skórę kremem z wysokim filtrem.

Elektrokoagulacja, mezoterapia mikroigłowa – zabiegi, które przerywają ciągłość naskórka także należą do grupy ryzyka. Procesy gojenia skóry trwają nawet do 30 dni, dlatego ingerencja promieni słonecznych może zaskutkować powstaniem nieestetycznych ciemnych plamek lub większych przebarwień.

Ale czy znaczy to, że lato nie sprzyja wizytom w gabinecie kosmetologicznym? Absolutnie nie. To czas, w którym możemy postawić na pielęgnację, zabiegi ujędrniające i modelujące, a także na procedury medycyny estetycznej. Jeśli jednak mamy wątpliwości, zapytajmy o opinię doświadczonego kosmetologa, lekarza medycyny estetycznej bądź dermatologa.

RED

konsultacja merytoryczna: Róża Detmer

Sprawdź także

profilaktyka czerniaka

Czerniak: wszystko, co warto wiedzieć

Czerniak, inaczej znany jako melanoma, to rodzaj nowotworu skóry, który jest szczególnie groźny ze względu …