Is winter coming? George R.R. Martin napisał sporą część „Wichrów zimy”

Sagę zaplanowano na siedem tomów, dotychczas wydano ich pięć, a fani dalej oczekują na tom szósty Wichry Zimy oraz tom siódmy Sen o wiośnie | fot.: Autorstwa Henry Söderlund - Archiepelacon offical photo album.License information here: "Archipelacon photographs by Henry Söderlund is licensed under a Creative Commons Attribution 4.0 International License.", CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=41342501

Za sprawą niekwestionowanej popularności serialu Gra o Tron produkcji HBO saga Pieśń Lodu i Ognia autorstwa Georga R.R. Martina weszła na stałe do kanonu pop kultury. Nic więc dziwnego, że miliony fanów na całym świecie niestrudzenie czekają na wydanie kolejnego tomu cyklu. Jednakże oczekiwanie to jest naprawdę mozolne, ponieważ ostatnio wydany tom sagi pojawił się w roku 2011 (w Polsce w 2011–2012), a więc już 10 lat temu. Sagę zaplanowano na siedem tomów, dotychczas wydano ich pięć, a fani dalej oczekują na tom szósty Wichry Zimy oraz tom siódmy Sen o wiośnie. Od lat zadajemy sobie więc pytania o sens oczekiwań na kolejne książki.

Czy kolejna część sagi ujrzy w końcu światło dzienne?

Co jakiś czas w mediach, w tym na profilach społecznościowych Martina pojawiają się doniesienia o kontynuacji prac nad kolejną książką z cyklu Pieśń Lodu i Ognia, jednak nie są one poparte żadnymi sensownymi dowodami. Nie dziwi więc fakt, że wielu fanów dawno straciło nadzieję, że kolejna część sagi ujrzy światło dzienne. Pojawiają się komentarze, dotyczące wieku i stanu zdrowia autora, sugerujące, że mimo wysiłku, nie zdąży on już dokończyć dzieła swojego życia. Inne osoby sugerują natomiast, że pisarz wcale nie ma pomysłu na oryginalne zakończenie i w związku z tym przerwał pracę nad Wichrami Zimy.

Pieśń Lodu i Ognia ukończona w 75%

Tymczasem ostatnie wystąpienie Martina w programie The Late Show zdaje się zaprzeczać wszelkim pesymistycznym teoriom. Otóż pisarz powiadomił swoich fanów, że piąty tom cyklu jest gotowy w 75 procentach. To dobra wiadomość, jednak warto pamiętać, że każdy tom liczy kilkaset (średnio około tysiąca) stron. Zdaniem pisarza książka tym razem będzie liczyć ponad 1500 stron. Pozwolił sobie nawet na żarcik, że może być tak długa, że wydawca zdecyduje się podzielić ją na dwie części. Jeśli autor utrzyma dotychczasowe tempo pisania na Wichry Zimy przyjdzie nam poczekać jeszcze ponad trzy lata, zaś praca nad Snem o Wiośnie zapowiada się na kolejne kilka lat. Biorąc pod uwagę fakt, że Martin ma już 74 lata, obawy o to czy zdąży ukończyć dzieło wydają się w pełni uzasadnione.

https://twitter.com/getFANDOM/status/1585313190518267914?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1585313190518267914%7Ctwgr%5Ee268f2a2af57be2c1a92b366245cebc89dda9057%7Ctwcon%5Es1_c10&ref_url=https%3A%2F%2Flubimyczytac.pl%2Fgeorge-r-r-martin-wreszcie-ma-dobra-wiadomosc-wichry-zimy-skonczone-w-75-procentach

Zakończenie serialu a zakończenie sagi

Fanów Pieśni Lodu i Ognia ciekawi nie tylko kiedy i czy w ogóle doczekają się szóstej i siódmej części sagi, ale również czy jej zakończenie będzie pokrywać się z zakończeniem serialu HBO. Chociaż Gra o Tron jest adaptacją cyklu Georga R.R. Martina, to znacznie wyprzedziła fabułę książek, a wielkie zakończenie serialu mogliśmy zobaczyć już w 2019 roku. Opinie dotyczące zakończenia hitu telewizyjnego są podzielone, a wielu fanów rozczarowanych puentą serialu z niecierpliwością oczekuje na lepsze zakończenie zaserwowane prze pisarza. Sam Martin wielokrotnie w swoich wypowiedziach przekonywał, że zakończenie książek będzie nieco odmienne od zakończenia serialu, ale znajdą się liczne punkty wspólne. Niektóre postacie uśmiercone przez scenarzystów serialu mogą przeżyć w książce, ale jeśli wasz ulubiony bohater przetrwał Grę o Tron to wcale nie oznacza, że jest bezpieczny w powieści. 

Wichry Zimy – kiedy realnie możemy się ich spodziewać?

Podsumowując, cierpliwość fanów Pieśni Lodu i Ognia może zostać w końcu wynagrodzona, gdyż autor sagi twierdzi, że napisał już 75 procent Wichrów Zimy. Jednak znając jego tempo pracy na kolejną książkę trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, ale jeśli się powiedzie – powinna okazać się zaskakująca. Nie oszukujmy się jednak, autor sagi ostatnio sporo rozpraszał się dodatkowymi aktywnościami: w tym między innymi jest zaangażowany w seriale „Ród smoka”, czyli prequel „Gry o tron” oraz „Snow” – sequel Gry o tron. Nie zapominajmy także o tym, że książkę po napisaniu trzeba jeszcze zredagować, przeprowadzić kampanię promocyjną, etc. Jeśli zdrowie Martinowi dopisze – realny termin to pewnie 3-4 lata. To tempo pracy może okazać się przeszkodą w napisaniu ostatniej części sagi, niemniej zawsze może się okazać, że na podstawie wskazówek autora czy ewentualnych spadkobierców całość zakończy utalentowany pisarz, który dokończy dzieła.

RED

Sprawdź także

Nightflyers – oficjalny zwiastun i pierwsze zdjęcia

Nightflyers to historia ośmiorga niezależnych naukowców i człowieka o nadprzyrodzonych zdolnościach, którzy wyruszają na wyprawę …