Marta Nieradkiewicz
Teraz przede mną jest kolejna premiera „Zjednoczonych stanów miłości” Tomasza Wasilewskiego, a dalej zobaczymy, co przyniesie czas – mówi Marta Nieradkiewicz | fot.: Newseria

Marta Nieradkiewicz – najpierw „Zjednoczone stany miłości”, potem „Wojna i pokój”

Aktorka wraca do teatru. Zagra w spektaklu w reżyserii Konstantina Bogomołowa, określanego mianem ikony rosyjskiego teatru. Już dziś natomiast na ekrany kin wchodzi film „Zjednoczone stany miłości”, w którym Marta Nieradkiewicz zagrała jedną z głównych ról.

Aktorka jest obecnie jedną z najciekawszych młodych gwiazd polskiego kina. Ma na swoim koncie role w takich obrazach jak „Płynące wieżowce”, gdzie zagrała dziewczynę zdradzaną przez chłopaka geja, oraz „Pakt”, w którym wcieliła się w postać agentki informatyczki CBŚ. W marcu tego roku wystąpiła w teledysku Pezeta do utworu „Co jest ze mną nie tak”, w połowie lipca miała natomiast miejsce premiera nagrodzonego w Karlowych Warach filmu „Kamper”.

– Teraz przede mną jest kolejna premiera „Zjednoczonych stanów miłości” Tomasza Wasilewskiego, a dalej zobaczymy, co przyniesie czas mówi Marta Nieradkiewicz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Film Tomasza Wasilewskiego to historia czterech kobiet, które rok po upadku PRL-u próbują zmienić swoje życie. Reżyser i scenarzysta w jednej osobie otrzymał za ten obraz nagrodę Srebrnego Niedźwiedzia podczas tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie. Pod koniec lata Marta Nieradkiewicz wraca także na deski krakowskiego Teatru Starego, w którym występuje od 2013 roku.

– 20 sierpnia zaczynam próby w Teatrze Starym w Krakowie z Bogomołowem, robimy „Wojnę i pokój” i to potrwa do październikamówi aktorka.

Scenariusz spektaklu „Wojna i pokój” powstał na podstawie powieści Lwa Tołstoja pod tym samym tytułem.

@Newseria

 

Sprawdź także

Ostre przedmioty – czyli spodziewaj się niespodziewanego

Już w najbliższy poniedziałek, wraz z amerykańską premierą, polscy widzowie będą mogli zobaczyć pierwszy odcinek …