Mare z Easttown – nowy serial HBO autorstwa Brada Ingelsby'ego
Mare odkrywa, że ma obsesję na punkcie postawienia zabójcy przed obliczem sprawiedliwości w mieście | fot.: materiał partnera

Mare z Easttown – nowy, wciągający miniserial z Kate Winslet już na HBO!

Nowy miniserial HBO skupia się na rodzinie i małomiejskiej społeczności. Kate Winslet wciela się w Mare Sheehan, detektyw z miasta w Pensylwanii. Prowadzi dochodzenie w sprawie lokalnego morderstwa, a jednocześnie boryka się z własnymi problemami w życiu osobistym.

Brzmi niezbyt zachęcająco, prawda? Serial ma wiele do zaoferowania, ale nie jest dla każdego. Trzeba włożyć trochę wysiłku, aby zanurzyć się w przygnębiającą atmosferę miasta i rozwalające się życie pani detektyw. A warto to zrobić. Mamy zagadkę tajemniczej śmierci, Kate Winslet, której towarzyszą inni świetni aktorzy – Jean Smart (wszyscy ją kochają), Guy Pearce (najlepszy australijski towar eksportowy) i Evan Peters („American Horror Story”). To także reżyser Craig Zobel, którego „Polowanie” w 2020 roku uznano za jeden z najbardziej skandalizujących filmów. Ma jednak serialowe doświadczenie, bo pracował już z HBO jako reżyser niektórych epizodów „The Leftovers” („Pozostawieni”) i „Westworld”.

Depresyjna jazda bez trzymanki

„Mare z Easttown” to odkrywanie mrocznej strony zżytej z sobą społeczności oraz próba wyjaśnienia tego, jak rodzinne i dawne tragedie mogą określać naszą teraźniejszość – rekomenduje serial stacja HBO.

I już w pierwszym odcinku dostajemy taki zastrzyk wydarzeń, osobistości, powiązań, konfliktów, że można dostać zawrotu głowy. Zaginiona dziewczyna, podglądacz, pogrążona w żałobie matka dotknięta chorobą, pani detektyw (pogrążona w żałobie babcia, matka, rozwódka i kochanka w jednym, serio) z przytłaczającą liczbą spraw oraz byłym mężem, który mieszka obok. Małe miasteczko w Pensylwanii, w którym panuje kryzys opioidowy, a dla niektórych codzienne życie to walka o przetrwanie. W miarę narastania presji, aby rozwiązać sprawę zaginionej osoby i morderstwa nastolatki Mare odkrywa, że ma obsesję na punkcie postawienia zabójcy przed obliczem sprawiedliwości w mieście, w którym każdy jest potencjalnym podejrzanym.

Jedno z największych wyzwań Kate Winslet

Sama Kate Winslet – która jest jednocześnie producentem serialu – określiła, że „Mare z Easttown” był jej jednym z największych wyzwań w karierze. Dla większości nieangielskojęzycznych widzów to może nie mieć znaczenia, ale Winslet jako Brytyjka musiała opanować akcent hrabstwa Delaware na przedmieściach Filadelfii. Było to jedno z trzech najtrudniejszych zadań tego typu w jej dotychczasowych doświadczeniach. W 2015 roku wystąpiła w biografii „Steve Jobs”, gdzie zagrała Joannę Hoffman, urodzoną w Polsce. Przygotowując się do roli Winslet spędziła czas z Hoffman oraz pracowała z coachem dialektu, by oddać jej armeńsko-polski akcent. W angielskiej wersji „Mare z Easttown” da się to słyszeć. Winslet zaciąga specyficznie i zamienia „wodę” (water) w wudur, a „dom” (Home) w hewam.

Mare z Easttown – nowy serial HBO z Kate Winslet w roli głównej
Sama Kate Winslet – która jest jednocześnie producentem serialu – określiła, że „Mare z Easttown” był jej jednym z największych wyzwań w karierze | fot.: materiał partnera

Powiew prawdziwego życia

Wracając do serialu. Mare Sheehan w znajduje się pod ogromną presją. Roczne dochodzenie w sprawie zaginięcia nie przyniosło efektów i utknęło w martwym punkcie. Do tego ktoś zabił dziewczynę. Szef przydziela Mare nowego partnera, który jest nie tylko bystry i w miarę przystojny, ale – o zgrozo – ma nadzieję, ambicję i swoje tajemnice.

Pośród mniej i bardziej przygnębiających zdarzeń Winslet trzepocze butelką piwa przez cały czas. Bez względu na to, czy chodzi o upamiętniający mecz koszykówki na cześć rzutu, który wykonała 25 lat temu, czy podczas rodzinnej kolacji.

Mimo wszystko „Mare of Easttown” jest intensywne i zajmuje trochę czasu, zanim zorientujemy się, jak to się potoczy. Nie można odkrywać wszystkich kart. To gęsty, przemyślany dramat kryminalny, ale jakże inny od poprzednich produkcji HBO o morderstwach, takich jak „The Undoing” („Od nowa”) i „Big Little Lies” („Wielkie kłamstewka”). W obu wystąpiła Nicole Kidman. Ale seriale miały o wiele więcej wspólnego niż tylko australijską aktorkę (choć i tak Guy Pearce jest lepszym towarem eksportowym). Obydwa opowiadały o wspaniałym życiu pięknych, bogatych kobiet prześladowanych przez socjopatów, okropnych małżeństwach i zabójstwach. Ich uprzywilejowane życie wraz z e ślicznymi domami, pięknymi strojami i modnymi torebkami było jak atrakcyjny pokaz. Dodajmy do tego high life – mieszkania, modne ubrania i życie pełne surrealistycznego bogactwa. To wszystko pasowało do ich stopnia emocjonalnego przerażenia i zgiełku, który mógł ciekawić tylko w mocno ograniczonym zakresie.

Mare z Easttown
Serial opowiada o Mare Sheehan, policjantce z małego miasteczka w Pensylwanii, która prowadzi dochodzenie w sprawie miejscowego morderstwa, mierząc się jednocześnie z rozpadającym się na kawałki jej własnym życiem | fot.: materiał partnera

Inn punkt ciężkości

A Mare Sheehan? Zrzędliwa pani detektyw, która mieszka z matką (Smart), córką (Angourie Rice z „Black Mirror”) i wnukiem. Jej płaszcz, który przypomina bardziej worek niż ubranie i nie jest nawet wystarczający ciepły, że ją ogrzać podczas mroźnej zimy w Easttown. Jej zdesperowana postawa, by rozwiązać tę sprawę wywołuje jakiś rodzaj samolubnego przeświadczenia i nadzieję, że jeśli się się uda, to może w końcu zmieni się jej życie. Postać jest napisana z głębią i starannością, ze złożonymi motywacjami i cechami. Kate Winslet w tej roli sprawia wrażenie, że traktujemy ją jak żywą osobę, a nie tylko postać z opowieści.

Summa summarum, nie trzeba się nastawiać na wątki kryminalne. „Zwykłe” życie może okazać się bardziej interesujące, tym bardziej, że tempo serialu częstokroć zwalnia, aby przybliżyć postacie, wydarzenia i miejsca. „Mare of Easttown” nie jest kolejnym serialem o martwej dziewczynie, a ciała to nie tylko rekwizyty czekające na znalezienie (vide „True Detective”). To też może być pozytywnie niebezpieczne, bo nie zmusza widzów do zbytniego zastanawiania się kto, tylko do zagłębiania się w świat. Nawet jeśli może sprawiać wrażenie przygnębiającego i depresyjnego, a maże właśnie dlatego.

PKU

Sprawdź także

Sexify Sandra Drzymalska

Najciekawsze zapowiedzi na streamingach – na jakie produkcje czekamy?

Z usług platform streamingowych korzysta coraz więcej osób. Szeroki dostęp do nowych filmów i seriali …