Z czym kojarzy się nam Japonia? Sushi, kwitnące wiśnie i gejsze – to najprawdopodobniej pierwsze, co przyjdzie nam do głowy. Ale Kraj Wschodzącego Słońca ma także swoją nieco bardziej ekscentryczną stronę, obejmującą takie fenomeny kulturowe jak słynące z wyjątkowo brutalnych efektów horrory czy też specyficzne podejście do mody. Przede wszystkim w odniesieniu do tych dwóch zjawisk ukuło się popularne w Internecie powiedzenie: Japonia to stan umysłu.
Kiedy przychodzi weekend, ulice Harajuku, jednej z najmodniejszych dzielnic Tokio, zapełniają się nietypowo ubranymi personami. Dziwaczne fasony obuwia na sztucznie pogrubianej podeszwie, kolorowe rajstopy i jeszcze bardziej jaskrawe włosy, teatralne makijaże – noszą je zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Styl Harajuku narodził się w latach 70-tych i od tego czasu przeszedł długą drogę, a w ramach wielobarwnego tłumu przemykającego popularnymi ulicami uformowały się swoiste style i subkultury.
Lolita
Najbardziej rozpoznawalnym elementem japońskiej mody ulicznej są bez wątpienia lolity – młode dziewczęta i kobiety, które upodobały sobie inspirowane stylem rokoko suto marszczone, zdobione sukienki odcinane powyżej talii, bogato zdobione falbanami białe bluzki i oczywiście monstrualne koturny. Uzupełnieniem stylizacji są długie blond peruki i obowiązkowo urocze dodatki – ogromne kokardy i torebki w kształcie serduszek. Bardziej mroczną odsłonę tego stylu stanowią gothic lolity, które róż i biel zastępują czernią.
Ganguro
Skrajne przeciwieństwo lolit stanowią dziewczyny ubierające się w stylu ganguro. Jest to swoista karykatura stylizacji kojarzonych z modą europejską. Pamiętacie te spalone na brąz, płowowłose dziewczęta w krótkich spódniczkach i wysokich obcasach, z długi szponami tipsów, jakich jeszcze niedawno całkiem wiele można było spotkać na naszych ulicach? Ganguro to właśnie takie „tipsiary”, tylko bardziej – ich opalenizna jest ciemniejsza, sztuczne rzęsy i paznokcie dłuższe, a spódniczki krótsze. Co ciekawe, genezę tego stylu stanowi sprzeciw wobec tradycyjnych kanonów urody Japończyków: jasnej cery, hebanowych włosów oraz skromności i umiaru w ubiorze.
Visual kei
Styl visual kei narodził się pod koniec lat 90-tych i początkowo odnosił się jedynie do niezależnych muzyków rockowych, którzy wyróżniali się kolorowymi włosami, mocnym makijażem i androgyniczną sylwetką. Mocno inspirowały ich przy tym zachodnie zespoły glam rockowe. Z czasem nazwa ta zaczęła być używana w szerszym kontekście. Jeżeli idąc mostem Harajuku zauważycie postać o nieokreślonej płci, w wysokich butach, wąskich spodniach, z kolorowymi, sterczącymi jak u postaci z kreskówki włosami i ciężkim makijażem – prawdopodobnie właśnie minęliście przedstawiciela tej subkultury.
A po weekendzie…
Szalony weekend wcześniej czy później się kończy. Uczniowie wracają do szkolnej ławy w swoich czarno-białych marynarskich mundurkach, a dorośli – do pracy. Niewyobrażalnym byłby widok statecznego biznesmena, czy też, jak mówią Japończycy, „salarymana”, który w poniedziałkowy poranek przekracza progi biura we wzorzystym fraku. Sobotnie popołudnie to czas, kiedy młodzi obywatele, zestresowani tempem życia w metropolii, mogą odreagować i wreszcie pokazać swoją prawdziwą osobowość.
KST