Kreatywna.pl Gazeta Kreatywna
Podobne artykuły
Fotograf ślubny to dość specyficzny zawód. Nikt nie kształci się w tym kierunku i nikt w czasie nauki w szkole nie pragnie zostać fotografem ślubnym. Wszystko zaczyna się od pasji do fotografii. Portrety, krajobrazy, fotografia uliczna, konkursy, czasami wystawy – nie ma jeszcze mowy o zdjęciach ślubnych. Przychodzi jednak czas, kiedy zaczynają brać ślub Twoi znajomi. Kogo poproszą o sfotografowanie uroczystości? Oczywiście Ciebie. Po pierwszym ślubie, pojawia się drugi, później trzeci ślub. Tak to się zaczyna. Albo pokochasz tę pracę albo będziesz się trzymał od niej z daleka.
Początki mojej pracy fotografa ślubnego
Moja przygoda z fotografią na dobre zaczęła się na studiach w Warszawskiej Szkole Fotografii. Zafascynowała mnie fotografia uliczna, fotoreportaże i krajobrazy abstrakcyjne. Udało mi się wygrać kilka konkursów fotograficznych, a także mieć dwie wystawy w prestiżowych galeriach. Dużo osób zaczęło mnie kojarzyć jako niezwykle ambitnego i całkiem zdolnego fotografa. Nie myślałem o fotografii komercyjnej a jedynie o nieustannym rozwoju, nowych pomysłach, tworzeniu projektów i kolejnych prac. A tu nagle pojawiły się zapytania o fotografię ślubną. Nie mogłem odmówić, bo uwielbiam wyzwania. Bezapelacyjnie wsiąkłem w fotografię ślubną.
Fotografia ślubna to wyzwanie
Trzeba wiedzieć, że fotografia ślubna to niełatwa dziedzina. Dobry reportaż ślubny jest bardzo wymagający. Trzeba być nie tylko sprawnym technicznie, ale przede wszystkim wrażliwym na otoczenie, na światło. Trzeba umieć w otaczającym nas chaosie stworzyć dość prosty, uporządkowany kadr, który poruszy emocje widza. Intuicja, empatia do ludzi i świetna kondycja fizyczna są to niezwykle istotne elementy, bez których nie wyobrażam sobie pracy w roli fotografa ślubnego. Dwanaście godzin biegania z aparatem potrafi zmęczyć najsprawniejszego sportowca. Dla mnie jednak bardziej męczące od wysiłku fizycznego jest przebywanie w stanie permanentnej koncentracji. Trzeba być w pełnej gotowości, gdyż najpiękniejsze momenty trwają dosłownie ułamek sekundy. Drobne zawahanie spowoduje utratę świetnego zdjęcia.
Świetne zdjęcia to wielka satysfakcja
Problemem ludzi pracujących jest brak satysfakcji z wykonywanego zawodu, brak motywacji, brak widocznych efektów wielogodzinnej codziennej harówki. Stąd coraz częściej słyszy się o wypaleniu zawodowym czy depresji. Jednym z największych walorów fotografii ślubnej jest satysfakcja z dobrze wykonanej pracy. I mam na myśli nie tylko same zdjęcia, ale i reakcję klientów. Po trudach fotoreportażu, wielogodzinnej obróbki przychodzi piękny moment, w którym panna młoda zachwycona zdjęciami pisze do Ciebie maila z podziękowaniami, z mnóstwem ciepłych, radosnych słów. Nierzadko wspomina o łzach wzruszenia. Takich reakcji trudno doświadczyć pracując w innym zawodzie.
Piątek, piąteczek, piątunio – czyżby?
W piątek ślub, w sobotę ślub, a w niedzielę nic już się nie chce zmęczenia. I tak co tydzień. Znajomi się spotykają, wychodzą na rower, wyjeżdżają na weekend, spędzają czas z dziećmi, a fotograf ślubny jest w tym czasie w tzw. robocie. Po wielu latach pracy jest to ten element, który najbardziej mi ciąży w pracy fotografa ślubnego. Praca non stop od kwietnia do października po latach potrafi „złamać” każdego. Lekarstwem jest pozostawianie wolnych weekendów dla siebie i dla rodziny. Gdybym zapełnił sobie kalendarz po brzegi, z pewnością po czasie przyszłoby wypalenie.
Ludzie – to oni są najważniejsi
Pracowałem przez kilka lat w biurze. 95% mojej pracy to były zadania wykonywane na komputerze. Wypaliłem się. Największym walorem pracy fotografa ślubnego jest praca z ludźmi. Spotykasz się z przyszłymi parami młodymi, rozmawiasz, poznajesz ich. Sesje zdjęciowe i reportaże to czas spędzany w radosnej atmosferze wśród ludzi, a nie z tabelkami w excelu. I to jest najpiękniejsze w zawodzie fotografa, możliwość przebywania z innymi ludźmi i nawiązywanie z nimi relacji.
Artykuł powstał przy współpracy z Vasco Images – fotograf ślubny Warszawa: https://vascoimages.pl/
Materiał partnera
