różne kostki do gry
Gry kościane, a także planszówki, w których występują kostki, doczekały się wielu ciekawych narzędzi, elementów i rozwiązań, które usprawniają korzystanie z nich i przebieg całej rozgrywki | fot.: stock.adobe.com

Nie tylko klasyczne kości – co oferują dzisiejsze kościane gry planszowe?

Choć współczesne „gry bez prądu” nierzadko z powodzeniem obchodzą się bez niej – sześcian z zaokrąglonymi rogami oraz wyżłobionymi oczkami wciąż pozostaje jednym z najbardziej oczywistych atrybutów planszówek. Kto kiedyś nie turlał kostką, starając się w Chińczyku jak najszybciej wprowadzić swoje pionki do „domku” albo nie cieszył się z faktu wyrzucenia dubletu podczas gry w Monopoly? Prawda jest jednak taka, że rekwizyt ten niejedno ma oblicze, a w nowoczesnych planszówkach potrafi być wykorzystywany na wiele różnych, interesujących sposobów.

Nie tylko K6, czyli jakimi kostkami możemy dziś grać?

Ci, którzy twierdzą, że rozrywka polegająca na turlaniu kostkami – czy, ogólnie rzecz biorąc, same planszówki – to zajęcie będące już passé, są w zdecydowanym błędzie. Najstarsze tego typu sześcianiki, służące do gier (także hazardowych) czy wróżbiarstwa, znaleziono w egipskich grobowcach, pochodzących z 2000 r.p.n.e. I choć raz stawały się atrybutem „zabaw salonowych”, a innym razem uznawane były za rozrywkę dla pospólstwa, to jednak nigdy nie traciły na popularności. Dziś klasyczne kości również mają się znakomicie – nie tylko w hazardowym Crapsie czy klasycznych planszówkach, ale i w nowoczesnych grach bez prądu.

Tradycyjna „kostka” to nieduży sześcian z odpowiednio wyszlifowanymi rogami oraz wyżłobionymi lub nadrukowanymi „oczkami”. Na każdej ściance znajduje się inna liczba oczek – od 1 do 6. Tocząc nią, uzyskujemy dany wynik, który pomoże nam w grze lub utrudni drogę do zwycięstwa. Czynność ta wprowadza element losowości, który sprawia, że gra staje się mniej przewidywalna, a przez to niepowtarzalna i emocjonująca. I choć mówimy o najpopularniejszej funkcji kostki, to jednak sam rekwizyt potrafi wyglądać naprawdę różnie i spełniać odmienne role.

Doskonale wiedzą o tym osoby zasiadające do gier fabularnych, przy których wcielają się w rozmaite role i wczuwają w świat opowiadany przez Mistrz Gry (mowa o gatunku RPG, od ang. role-playing game). Tam najczęściej mamy do dyspozycji cały zestaw kości. Oprócz standardowych sześcianików, nazywanych K6, znajdują się w nim także elementy posiadające 4, 8, 10 czy nawet 20 ścianek (odpowiednio K4, K8, K10, K20) z naniesionymi, właściwymi wartościami. W takim przypadku nie chodzi już jedynie o samą „liczbę oczek”, np. liczbę pól, o jaką może poruszyć się pionek. Poszczególnych kości używa się do rozstrzygania wyników realizowanych zadań i podejmowanych wyborów – albo stopnia, w jakim są one dla nas pomyślne. Co więcej, w wielu grach, zamiast konkretnej wartości, potrafią mieć inne symbole (odpowiadające danym działaniom i sytuacjom) lub puste ścianki. W nowoczesnych planszówkach bowiem niejednokrotnie zdarza się, że fakt wyrzucenia „pustego wyniku” również może spełniać określoną funkcję w zasadach i mieć istotny, ciekawy wpływ na przebieg rozgrywki.

Push your luch, draft, dice placement i inne, czyli mechaniki w grach kościanych

Zacznijmy od tego, że kości mogą być w różnych grach wykorzystywane na mnóstwo sposobów. Nie tylko do uzyskiwania wyników, ale np. do licytacji, rozstrzygania pierwszeństwa czy też oznaczania konkretnych sytuacji: kolejnej rundy, ilości zasobów (w grach ekonomicznych, typu euro) albo liczby obrażeń bądź punktów życia danej postaci (np. w grach przygodowych, typu ameritrash). Niekiedy znaczenie mają zarówno otrzymane wartości lub symbole, jak i kolory kostek. Z tymi działaniami wiążą się zaś konkretne mechaniki, związane z użyciem tych rekwizytów.

Push your luck – mechanizm znany także z innych gier (np. ze słynnego, karcianego Black Jacka), w których liczą się emocje związane z losowością. Polega on na tym, że po wykonaniu rzutu możemy ponownie „przerzucić” kości, by jeszcze raz spróbować szczęścia, licząc na uzyskanie lepszego wyniku. To sposób na większe prawdopodobieństwo zdobycia zamierzonych lub lepszych rezultatów, który jednak obarczony jest pewnym ryzykiem. Nierzadko bywa, że wynik końcowego rzutu okazuje się mniej satysfakcjonujący, niż początkowego. Dobrym przykładem wykorzystania mechaniki push your luck jest np. gra Potwory w Tokio czy kościana wersja gry Bang!

Draft – również stosowany w niejednej „karciance”. W nowoczesnych grach planszowych nierzadko występują kości „o różnej mocy”: posiadające korzystniejsze wartości na ściankach i przez to trudniejsze w zdobyciu lub bardziej pożądane przez graczy, czy też łatwiejsze w pozyskaniu, jednak dające niższe wyniki. Sam draft polega na tym, że wybieramy kości z pewnej, rządzącej się swoimi regułami, wspólnej puli. Za sprawą tych decyzji determinujemy przebieg rozgrywki (w sposób strategiczny lub taktyczny), określając możliwości nasze oraz naszych rywali. Chodzi bowiem nie tylko o pozyskiwanie najlepszych kości dla nas, ale i blokowanie bądź zabieranie tych, które przybliżyłyby naszych przeciwników do zwycięstwa. Taką mechanikę znajdziemy np. w grze Trismegistus: ostateczna formuła.

Set collection – chodzi o zbieranie konkretnych zestawów. W tym przypadku mogą się liczyć nie tylko wyniki czy symbole na ściankach, ale także kolory samych kostek. W zależności od tego, ile z nich (i ewentualnie jakiego koloru) mamy, uzyskamy konkretną liczbę punktów lub będziemy w stanie wykonać dane akcje. Znakomitym przykładem jest tu familijna gra Sagrada, gdzie za pomocą kolorowych kostek do gry tworzymy odpowiednio punktowane układy, symbolizujące misternie wykonane witraże.

Dice placement/management – odnosi się do zarządzania kośćmi z konkretnymi wynikami. Może to oznaczać umieszczanie ich na konkretnych miejscach planszy (obszarach mapy, polach akcji) w celu uzyskania konkretnych rezultatów – tak jest choćby w znanej grze ekonomicznej Marco Polo. Znowu w grze z elementami fabularnymi, jak choćby Martwa Zima, kostki z danymi wynikami przydzielamy do różnych postaci (posiadających konkretne cechy i właściwości), aby jak najlepiej wykorzystać wszystkie „wyrzucone oczka”.

Praktyczne akcesoria do gier kościanych

Gry kościane, a także planszówki, w których występują kostki, doczekały się wielu ciekawych narzędzi, elementów i rozwiązań, które usprawniają korzystanie z nich i przebieg całej rozgrywki. Jednym z nich są specjalne tacki, wyściełane materiałem i ograniczone ściankami. Dzięki nim możemy wydzielić konkretną przestrzeń na rzuty kośćmi, tak, aby przypadkowo nie postrącały innych elementów podczas toczenia. Ponadto, znajdujący się na nich materiał wygłusza niekiedy donośniejszy dźwięk turlanych kostek. Innym rozwiązaniem jest tzw. dice tower, czyli wieża na kości. Sześcianiki wrzucone przez jej górny otwór odbijają się od wystających elementów wewnątrz konstrukcji, by wskazać ostateczne wyniki, gdy znajdą się już na dole. To bardzo wygodne akcesorium, zwłaszcza dla graczy, którzy nie dysponują odpowiednią przestrzenią na tradycyjne rzuty kośćmi.

JSA