para w łóżku
Każde z partnerów ma swoje potrzeby, pragnienia i fantazje dotyczące życia intymnego | fot.: materiał partnera

Bez wstydu o intymności

Gdyby chcieć wskazać jakiś czynnik, który może zaszkodzić nawet najbardziej szczęśliwemu związkowi, to bez wątpienia w czołówce znalazła by się rutyna. To wróg, który dotyka każdej sfery życia, ze szczególnym upodobaniem uderzając w relacje intymne. Rutyna w sypialni, która zresztą łatwo przeradza się w nudę, może prowadzić nie tylko do pogorszenia relacji, ale nawet do konfliktów, rzutujących na inne aspekty życia codziennego. Jak najprościej to zmienić? W prostych słowach.

Rozmawiając o potrzebach

Każde z partnerów ma swoje potrzeby, pragnienia i fantazje dotyczące życia intymnego. Niestety, nie zawsze są one zaspakajane. Może w tym upatrywać po części winy partnera/partnerki, bo teoretycznie to on/ona mogą pomóc w ich zrealizowaniu. Jednak przecież nie zawsze wina leży po jednej stronie. Specjaliści seksuolodzy zwracają uwagę, że zbyt rzadko i płytko rozmawiamy z partnerami o swoim życiu intymnym. Nie mówimy o tym „jak było”, bojąc się urazić, jeśli życie erotyczne nie niesie ze sobą satysfakcji fizycznej i psychicznej. Boimy się też mówić o tym, czego pragniemy doznać, by nie narazić się na kpinę, brak zrozumienia, posądzenia o niewłaściwe praktyki czy wręcz śmiech. Pozostajemy więc przy cały czas tych samych aktywnościach, może i powszechnie akceptowalnych, ale przecież nie zawsze idealnych jeśli chodzi o nasze potrzeby.

Któż nie ma fantazji? Nie chciałby przeżyć czegoś nowego, albo nawet tego samego co zawsze, ale w inny sposób lub w innym otoczeniu? A jak wiele par dzieli się ze sobą takimi marzeniami i pragnieniami? Zbyt mało – to na pewno. Pozostając w rutynowych zachowaniach nie możemy przeżyć tego, czego tak naprawdę potrzebujemy, co może rodzić – i jakże często rodzi – frustrację, zniechęcenie do sfery intymnej związku, konflikty.

Nie wstydźmy się

Nie wstydźmy – bo nie ma czego. Potrzeba satysfakcji, w tym z życia erotycznego, jest czymś zupełnie naturalnym. A sposobów by ją osiągnąć jest przecież bardzo dużo. Nie zawsze i nie dla każdego muszą one być specjalnie „zaawansowane”. Nowe wrażenia i sposoby na rutyną mogą być naprawdę proste, wystarczy chcieć je poznać, opowiadać o nich, poszukiwać ich.

Zamiast klasycznej pozycji misjonarskiej w małżeńskim łóżku można próbować zrobić TO pod prysznicem, w hotelowym pokoju podczas romantycznego wyjazdu we dwoje, czy nawet w samochodzie zaparkowanym na leśnym parkingu. Można sięgnąć po akcesoria erotyczne, jak prezentowane na stronie foxshow.pl, które w bardzo szybki i sprawny sposób mogą zwiększyć poziom przyjemności płynący z gry wstępnej. Zresztą wizyta w butiku erotycznym wcale nie musi kończyć się zakupem wibratorów czy innych „gadżetów”. Może się okazać, że równie skutecznie podniecać będzie nowa bielizna, opaska na oczy, perfumy z feromonami czy świeca do masażu. Ciekawym sposobem na spełnianie pragnień i marzeń erotycznych jest też zamiana ról. Wcielenie się w inną osobę czy to przez zachowanie czy przez zmysłowy strój, to jedna z najczęstszych fantazji męskich i damskich. Uległa pokojówka, dominująca policjantka? Każda z tych opcji jest równie dobra, o ile właśnie to was podnieca i odważycie się rozmawiać z partnerem/partnerką o swoich pragnieniach. Uczucie wstydu przed taką rozmową faktycznie jest powszechne i może być zrozumiałe, ale przecież jest niepotrzebne. A „druga połówka” również ma swoje potrzeby i marzenia erotyczne, które możecie spełniać we dwoje. Nie jesteśmy nauczeni rozmawiać o intymności, to prawda. Ale chyba warto próbować?

Materiał partnera

Sprawdź także

gra wstępna

3 kroki do pikantniejszej gry wstępnej

Jesteś ze swoim partnerem od dłuższego czasu i czujesz, że w seksie pojawia się rutyna? …