Michał Witkowski, jedna z najjaśniejszych gwiazd na literackim firmamencie, powraca z kolejnym dziełem, na które fani ostrzyli sobie zęby już od dawna. „Wiara. Autobiografia” to nie tylko spojrzenie na życie autora, ale przede wszystkim napisana charakterystycznym, ironicznym stylem pisarza, barwna opowieść o smakach, zapachach i dźwiękach dzieciństwa. Takich, które na zawsze zapisały się w pamięci dzisiejszych 40-latków.
Witkowskiego czytanie emocjonalne
Michał Witkowski to postać niepowtarzalna na polskiej scenie pisarskiej. Od kiedy w 2004. roku ukazało się jego „Lubiewo” – każda jego nowa powieść budzi zainteresowanie czytelników i nadzieje na mniejszy bądź większy skandal obyczajowy. Pokuszę się o stwierdzenie, że mam do Witkowskiego ogromny sentyment, jeszcze z czasów polonistyki. „Będąc młodą studentką” nie wypadało przecież nie znać twórczości „Michaśki.”
Od tamtej pory minęło już sporo czasu, powieści Witkowskiego bywały i lepsze, i gorsze, jednak niezmiennie miały swój niepodrabialny urok. Drwal – potrafił w sposób niepowtarzalny i niemal namacalny oddać marazm nadmorskiej miejscowości po sezonie. Ostatnie – Tango – pokazało, że Mistrz jest w doskonałej formie. To kryminał retro zasługujący na osobne potraktowanie – Witkowski pisze wciągająco, zabawnie, błyskotliwie. Ociera się o makabreskę, sięga po różne estetyki czy konwencje. I wszystko to zdaje się robić z miną psotnego kota bawiącego się ze swoim odbiorcą.
Jak hartował się Michaś
Kiedy na jednym z portali społecznościowych zaczęły ukazywać się regularne zapiski dotyczące wątków autobiograficznych pisarza, w wielbicieli talentów Witkowskiego wstąpiło nowe życie. Mini prozy czytało się świetnie, a sam autor nie skąpił celnych obserwacji, jednocześnie dając czytelnikom mgnienia przeszłości: dawno zapomniane smaki, zapachy, dźwięki czy tekstury. W końcu doświadczenia pisarza w wielu aspektach były tożsame z dzieciństwem każdego dziecka lat 70-tych czy 80-tych. Przede wszystkim jednak Witkowski dawał wgląd w swoją historię opowiedzianą (a jakże) na własnych warunkach. Książka zbierająca całość wspomnień była więc kwestią czasu.
Wspomnienia niekoloryzowane
Zanurzając się w Wiarę Witkowskiego, podążamy za Michałem – przewodnikiem w niezwykły świat pełen przedmiotów i „gratów”, które dzisiaj już nie istnieją. Witkowski pokazuje nam osiedlowe podwórko stanowiące specyficzny mikrokosmos. Wiara. Autobiografia to pełna anegdot, wspomnień i przemyśleń opowieść o życiu dziecka w szarych latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Autor dzieli się z czytelnikami swoimi doświadczeniami związanymi z dorastaniem, odkrywaniem własnej seksualności czy indywidualnej estetyki, mówi skąd u niego miłość do pieszych wypraw czy piosenek Sośnickiej. Pokazuje nam źródła własnych inspiracji, tropy do napisanych powieści, pierwowzory bohaterów znanych wiernym czytelnikom.
Niby jest to świat unikalny, w którym bytują wspomnienia i emocje pisarza, jego przeżycia, własne dzieciństwo. Jednak sensualność, wielowymiarowość tych impresji otwiera w czytelniku własny kontekst. Wspomnienia autora uruchamiają pamięć odbiorcy. Przeżycia i to, jak drobiazgowo opisuje każde wydarzenie, teleportują nas do własnych zakamarków pamięci. Wszystko to sprawia, że autobiografię smakuje się czytając ją małymi porcjami.
Witkowski jednak pozostaje tu sobą – Wiara. Autobiografia przesycona jest doświadczeniami zmysłowymi dziecka chłonącego wszystko, co wokół niego się dzieje. Nie ma tu miejsca na proustowską magdalenkę, a raczej smak vibovitu jedzonego przy użyciu oślinionego palca. Nie dostojne memuary, a opowieści wujaszka-gawędziarza, który z szelmowskim uśmiechem pokazuje nam magię dawno przeminionego świata.
A to dopiero pierwsza część Autobiografii. Czekamy na Nadzieję i Miłość.
Wiara. Autobiografia
- Autor: Michał Witkowski
- Wydawnictwo: Znak
- Rok wydania: 2023
- Ilość stron: 496
Dominika Pawlikowska