„Sąsiednie kolory” Jakuba Małeckiego to kolejne fascynujące dzieło w dorobku tego niezwykle utalentowanego młodego polskiego pisarza. Ta powieść jest idealnym dowodem na to, jak wielowymiarowo potrafi pisać Małecki, umiejętnie balansując między rzeczywistością a metafizyką, codziennością a niezwykłością.
Sąsiednie kolory – zarys fabuły
Akcja powieści rozgrywa się latem 1926 roku, a głównymi bohaterami są mieszkańcy jednego z polskich miasteczek. Na pierwszy plan wysuwa się postać stolarza Krystiana Dzierzby, który zmagając się z niecodziennym zadaniem – wykonaniem trumny dla kobiety, której przyczyną śmierci była tęsknota – wprowadza nas w mistyczną, senną atmosferę prowincjonalnej miejscowości. Autor zręcznie płynie między losami bohaterów, ukazując szereg różnych perspektyw, włączając do tego rozbudowane konteksty emocjonalne, symboliczne, ludzkie.
„Sąsiednie kolory” to powieść, która jest jednocześnie subtelna i intensywna. Małecki z niebywałą wrażliwością pisze o złożoności ludzkiego doświadczenia, ukazując różne jego odcienie – od miłości przez tęsknotę aż po odwagę i w końcu – śmierć. Proza autora nie pozostawia obojętnym, a przekaz utkany pod powierzchnią opowieści dotyka czytelnika na głębszym, emocjonalnym poziomie.
Trumna, Bóg i Diabeł – czyli sprawy ostateczne
Powieść „Sąsiednie kolory” Jakuba Małeckiego niesie ze sobą bogatą symbolikę, w której szczególne miejsce zajmują trumna i Diabeł, oba skojarzone z zagrożeniem, śmiercią, ale także przemijaniem i nieuchronnością losu. Małecki podejmuje intelektualną grę z czytelnikiem: wychodząc od podstawowych znaczeń i skojarzeń przenicowuje je, odwraca, zdaje się żonglować nimi i pokazywać odblaski zupełnie nowych znaczeń.
Trumna, na której pracuje stolarz Krystian Dzierzba na początku powieści, jest symbolem nie tylko śmierci, ale i przemiany. W tradycyjnym rozumieniu trumna reprezentuje koniec, ale w kontekście powieści, śmierć kobiety, dla której trumna jest przygotowywana, stanowi początek całej historii i szereg zmian w życiu bohaterów. W tym sensie trumna staje się symbolem granicy między tym, co znane i bezpieczne, a nieznanym, które niesie zagrożenie, ale również szansę na przemianę i nowe doświadczenia. Wbita w dłoń drzazga zaś staje się możliwością zawieszenia pomiędzy życiem a śmiercią, spośród których to możliwości obydwie wydają się kuszące.
Diabeł, którego poszukuje córka stolarza, jest natomiast symbolem zła, pokusy i chaosu, ale także – w pewien sposób – wolności. Diabeł jest tym, który burzy porządek, wprowadza niepewność i testuje granice moralności bohaterów. Diabeł wraz ze swoją historią staje się symbolem buntu, pragnienia poznania i odwagi w konfrontacji z nieznanym, ale też czystego cierpienia. Postać Diabła jawi się czytelnikowi jako uniwersalny obraz obcego, który zmusza każdego z bohaterów do zmierzenia się ze swoją moralnością, określeniem postawy wobec tego, co nieznane.
A Bóg? No cóż, Bóg lubi kaszankę…
Odwieczne prawa
Ludzie wraz z ich sprawami: dramatami, przeżyciami, miłością, strachem i wypaleniem, mimo że w powieści żyją sto lat przed nami, w trakcie czytania powieści stają się niezwykle bliscy. Niemniej jednak życie ludzkie jest zaledwie elementem całości świata i podlega niezmiennym prawom natury. Topos natury jako wielkiej siły, której podporządkowujemy się nieświadomie, uosabiają z kolei zwierzęta. To one stanowią widoczny znak uniwersalności doświadczeń, w końcu – to ich wyryte w drewnie wizerunki zdobią okładkę książki Małeckiego.
Zwierzęta często pełnią w literaturze funkcję symbolu, dodając warstwę znaczeń i interpretacji. W powieści kormoran, pszczoły, a także pies o specyficznym imieniu, mają ważne znaczenia symboliczne.
Kormoran często kojarzony jest z wolnością i niezależnością, ale także ze zręcznością i sprytem. W powieści pojawia się jako symbol dzikiej, nieujarzmionej natury. Staje się również symbolem przetrwania, uporu i determinacji.
Pszczoły zaś to istoty społeczne, które w kulturze często symbolizują pracowitość, harmonię i porządek. Pszczoły w powieści, związane z postacią stolarza, mogą symbolizować wspólnotę, solidarność i wyższy porządek rzeczy. Możemy interpretować je jako obraz roli człowieka jako części większego, skomplikowanego systemu.
Pies w powieści jest szczególnie intrygujący. Pies w kulturze jest często symbolem lojalności, oddania i nieocenionej towarzyskości. Jednakże przewrotne potraktowanie zwierzęcia w książce pokazuje, jak wiele kontekstów można dodać do niezwykle banalnego tropu.
Uniwersalne doświadczenie śmierci
Śmierć jest obecna w „Sąsiednich kolorach” Jakuba Małeckiego jako nieodłączny i nieuchronny element doświadczenia bohaterów. Autor zręcznie przedstawia różne perspektywy na śmierć, pokazując jak różnie może ona być odczuwana i interpretowana przez różne postaci. Co ciekawe: pokazuje także różne strategie radzenia sobie ze śmiercią – jedną z nich może być na przykład taniec (aż prosi się, żeby przywołać trop danse macabre)
Śmierć jest tutaj o wiele więcej niż końcem życia. Małecki przedstawia ją jako proces, moment przejścia, a nie koniec drogi. Jest to doświadczenie, które wpływa na każdego z bohaterów, wywołując szereg emocji – od strachu i smutku po akceptację i zrozumienie.
W powieści śmierć może prowadzić do nowych początków, do transformacji, do dojrzewania. Zmusza bohaterów do konfrontacji z własnymi strachami, przekonaniami i wartościami. Ostatecznie, jest to doświadczenie, które pomaga im lepiej zrozumieć samych siebie i ich miejsce w świecie. W „Sąsiednich kolorach”, śmierć jest traktowana z szacunkiem i delikatnością.
Małecki stworzył powieść, która przekracza granice gatunków, prowokując do refleksji na temat istotnych kwestii, takich jak życie, śmierć, społeczność, wolność, ograniczenia i wiara. Czyta się ją powoli, zanurzając w emocjach, nastrojach i przeżyciu postaci. Sąsiednie kolory to powieść to nie tylko dobrze skonstruowana fabuła, ale przede wszystkim wyrazista, wrażliwa proza, która zachwyca i intryguje.
Dominika Pawlikowska